28 czerwca 2013

kremowo-buraczkowa, dzianinowa

Każda wizyta w Poznaniu przywołuje wspomnienia...
Praktycznie zawsze miłe. Spędziłam tu ważny okres w moim życiu, i wracam z sentymentem...
Cieszę się, że wciąż jest tu sporo bliskich mi osób:) Lubię to miasto, choć do mieszkania zdecydowanie wolę Wrocław:)

Chciałam Wam pokazać sukienkę z kremowej dzianiny z buraczkowo-fioletowym akcentem:)
Dawno nie szyłam od zera, ostatnio tylko przeróbki i przeróbki...
Niestety bez overlocka szycie z dzianiny nie jest proste, łatwe i przyjemne, ale było warto:)
Skroiłam na podstawie bluzki z papavero o kimonowych rękawach, przedłużyłam, dodałam pasek i kieszonkę... i gotowe. Dekolt i dół podkleiłam flizelinowymi paseczkami, żeby się nie rozciągały.

Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach, robionych na dziedzińcu Szkoły Baletowej:
















W tym odbyło się kilka spotkań z cyklu "Gołębia inspiruje" i mieliśmy okazję zobaczyć serię występów tutejszej Szkoły Baletowej, oraz gościnnie uczniów ze szkoły Izraelskiej.
Wiem ile pracy kosztuje to tych młodych ludzi, byli naprawdę niesamowici!
Poniżej kilka fotek:





    

24 czerwca 2013

Wyniki candy!

Podczas losowania z wszystkich prawidłowych zgłoszeń padły w kolejności
trzy liczby: 5,8 i 19
Numerki przypisałam wg kolejności dodanego komentarza.
W związku z czym nagrody przysługują:

Zestaw nr 1- Ola O-Ż :)
Zestaw nr 2 - Anna Szyzsa :)
Zestaw nr 3- Malina :)

Serdecznie gratuluję wygranym i proszę o maila z adresem, postaram się w ciągu najbliższych dni wysłać upominki!

13 czerwca 2013

Przeróbka maxi spódnicy na maxi sukienkę!

Spódnice kupiłam jakiś miesiąc temu za 3 złote, po raz kolejny urzekła mnie tkanina, piękna granatowo-niebieska bawełna w prążki. Angielski rozmiar 16 na przeróbkę nadał się idealnie:)





Ze spódnicy wyprułam dwa kliny prostokątne i dwa trójkątne:


skroiłam kolejno: górę sukienki, wiązanie i ramiączka.




Na koniec szyłam kryty zamek z boku i gotowe:) A tak się prezentuje w plenerze:)
Choć osobiście wolę zdjęcia na mojej ścianie...


















10 czerwca 2013

zaległe zabawki sensoryczne

Wczoraj miał odbyć się festyn w czasie którego dzieci z wrocławskiego hospicjum miały otrzymać nasze zabawki. Piszę nasze ponieważ, wiele dziewczyn włączyło się w szycie zabawek z sensem. Mam nadzieję, że mimo deszczu wszystko odbyło się zgodnie z planem:)

Pszczółki pokazywałam już na fb, a dziś przyszedł czas na blog.
Jedna z ziarnem pszenicy, a druga z łuską gryki  w środku i szeleszczącymi skrzydełkami. Mam nadzieję, że sprawią radość i przyniosą choć trochę ulgi w chorobie...




                 



Dobrego tygodnia!

7 czerwca 2013

Szycie Katarzyny na drugie urodziny!

Dziś obiecane rozdanie:) A okazja jest okrągła- drugie urodziny bloga!
Niespodzianki są raczej dla osób szyjących ,choć jeśli ktoś jeszcze nie szyje, może czas najwyższy zacząć?:)

Żeby wziąć udział w losowaniu jednego z 3 zestawów należy spełnić 3 warunki:
1. Być obserwatorem mojego bloga (przez google lub fb lub bloglovin)
2. Zostawić komentarz pod postem (osoby piszące jako Anonim proszę o podanie maila kontaktowego lub imienia w komentarzu)
3.Wstawić u siebie (na blogu lub fb ) poniższy banerek






A oto zawartość zestawów:
1.
dwa pudełeczka z cekinami
atłasowa tasiemka
dwie szpulki nici
mydełko do rysowania na białych tkaninach
"przyrząd do prucia"

                         

2.
dwa pudełeczka z cekinami
atłasowa tasiemka
dwie szpulki nici
mydełko do rysowania na białych tkaninach
"przyrząd do prucia"
dwa zamki ok. 20 cm
karnet z igłami do szycia ręcznego


3.
dwa pudełeczka z cekinami
atłasowa tasiemka
dwie szpulki nici
mydełko do rysowania na białych tkaninach
"przyrząd do prucia"
zamek ok. 20 cm
karnet z igłami do szycia ręcznego
kieszonkowo-torebkowe nożyczki składane


P.S.
Wiem, że obserwują mnie osoby z poza naszego kraju, ale niespodzianki wysyłam tylko na terenie Polski, więc w razie wylosowania poproszę Was o polski adres:) Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów:)

3 czerwca 2013

Drugie urodziny Szycia Katarzyny!

Wczoraj minęły 2 lata od zamieszczenia pierwszego wpisu na blogu.
Dla mnie to całkiem sporo czasu: sporo metrów (jeśli nie kilometrów) zużytych nici i tkanin... a tuzin złamanych igieł i zagubionych szpilek to mało:)
Dostałam także całe mnóstwo rad od Najbliższych i Was, moich Czytelników:)

Wiele się nauczyłam od pierwszego wpisu, mogę z całą pewnością napisać, że widzę progres zarówno w moim szyciu jak i w blogowaniu. To chyba dobrze:)
Zakładałam bloga z myślą o rodzaju szyciowego notatnika dla samej siebie, nigdy nie myślałam, że tyle osób zechce tu zaglądać... jest to dla mnie bardzo miłe.

I w tym miejscu chciałabym Wam serdecznie podziękować za to, że jesteście i za to, że od czasu do czasu zaglądacie tu, komentujecie, a niektórzy zostają nawet na dłużej:)


Dla tych co jeszcze nie znają, albo już nie pamiętają- poniżej w telegraficznym skrócie moje szycie:


  
  






 
 


 klik


 klik




 klik




  




 


 


 















Nigdy nie pojawiło się u mnie żadne rozdanie, chyba już czas na takie:)
Szczegóły w kolejnym poście...
Serdecznie zapraszam:) I jeszcze raz dziękuję:)