29 grudnia 2012

DIY, czyli uszyj sobie fartuszek ze słodką muffinką

Ten wpis planowałam zrobić jeszcze przed świętami z myślą o prezentach.
Uszyć zdążyłam, ale z publikacją już gorzej...Proszę o wybaczenie niedociągnięć zdjęciowo-opisowych, ale to mój pierwszy tutorial.
Latem zrobiłam "jak uszyć kapelusz"  krok po kroku, ale niestety część fotek gdzieś zaginęła i nie miałam czego pokazać. Na szczęście teraz było inaczej:)
Fartuszek powstał na życzenie mojej siostry i przy jej współudziale, chodziło o prezent dla pewnego Kucharza:)





potrzebne nam będą:
 *tkanina długość ok. 1 m
* kolorowe resztki tkanin na maffinkę\
*ocieplacz, lub coś czym wypełnimy naszywkę by była wypukła
*tzw. klejonkę, by podkleić tkaninę na maffinkę by się nie rozciągała podczas szycia
*centymetr krawiecki,
*mydełko
*kolorowe nici
*nożyczki
*i oczywiście maszynę do szycia:)


składamy materiał na pół, prawą stroną do środka.
Moje wymiary to szerokość dół 66 cm, a góra 24 cm, wysokość 75cm.
Na wysokości ok. 45 cm przyszyłam paski do wiązania.
 Paski wycinamy 3 szt: dwa na boki, i jeden naszyję, szerokość paska: 6 cm.
Wymiary należy dostosować do swojego Kucharza:)


Tak wygląda całość po wykrojeniu i rozłożeniu. Wycinamy także wzór do naszycia- muffinkę:)
W tym momencie polecam przymierzyć formę do osoby.


Obrzucamy brzegi kieszeni i zaprasowujemy.
Podklejamy poszczególne elementy muffinki, jeśli nie wykrawacie w rozciągliwym materiale to nie trzeba.
Ja kroiłam z dzianin więc taki zabieg był niezbędny, by dzianina się nie rozciągnęła i nie zmieniła kształtu.

Obrzucamy brzegi fartuszka i pasków by się nie strzępiły.
Podwijamy fartuszek i zszywamy paski prawą do środka po czym wywracamy je na prawą stronę.

Całość prasujemy.
Przypinamy kieszeń i paski szpilkami. Przymierzamy.

A teraz najbardziej pracochłonna część- naszywka.
Papilotkę przyszywamy to ocieplacza, obszywamy ozdobnym ściegiem, np. gęstym zygzakiem.
Obcinamy nadmiar ocieplacza i nitki.

Do pdklejonej "góry" muffinki doszywamy kuleczki.


Doszywamy ocieplacz, nadmiar odcinamy.
Zszywamy dwa elementy w całość- by w jednym kawałku przyszyć do fartuszka.


 Doszywamy do fartuszka, wcześniej trzeba go dokładnie przyszpilkować, żeby nie było niespodzianki gdy juz skończymy...


 Muffinek od wewnętrznej strony fartuszka.


Efekt końcowy naszywki:)

Doszywamy kieszeń: u mnie 28 cm do dołu i 20 cm do boku.
Doszywamy paski.

Grzeczny fartuszek- sam się zapakował:)

Powodzenia!


P.S.Chyba sobie też taki uszyję, jak znajdę chwilę wolnego:)





6 grudnia 2012

a szlafrok ma błękitno-morskie ciapki

Po piżamce z sercem przyszła kolej na szlafrok. A że za oknem śnieg- to szlafrok musiał być biały:)
Wykrój odrysowałm z mojego poprzedniego szlafroka,
poprzedni z kolei szyty z nie pamiętam którego numeru Burdy.
Choć szlafrok który dziś pokazuję ma nie wiele wspólnego z tym ostatnim...
Biała flanela+bawełna w ciapki.
Bardzo dobrze się szyło, bo żaden z materiałów nie jest elastyczny:)
A tak wygląda efekt końcowy:





25 listopada 2012

Mieć serce na koszuli...

a konkretnie czarne serce w białe kropki:)
Szukałam piżamki. Okazało się, że koszty takiej przyjemności są  zupełnie nie adekwatne do jakości i oryginalności dostępnych produktów. Niestety im więcej się szyje tym bardziej jest się wybrednym jeśli chodzi o sklepowe masówki...
a to nie ten krój, a to kolor nie taki, ja bym inaczej to zrobiła albo rozmiaru nie ma...
I pomyślałam a dlaczego nie mogę sobie takiej uszyć??? Nigdy tego nie robiłam, ale co tam:) Koszt w sklepie przekroczył ponad 10 krotnie koszt szycia piżamki:)
Tym bardziej satysfakcja większa.

Mój Ślubny jak mnie w niej zobaczył:
"- I po co Ty jeszcze chodzisz do tych sklepów???:)
- Sama nie wiem..."
Jestem niesamowicie zadowolona z tego nabytku: szara tkanina to  milutka w dotyku flanela, kropki- poliester. Wykonanie banalnie proste.
Gorąco polecam szycie koszul nocnych:)





Tą koszulą nocną otwieram serię nocnych wdzianek:)

18 listopada 2012

czarna z połyskiem na kołnierzyku

Sukienka jest czarna , a kołnierzyk ze złotym połyskiem.
Sukienka jest z Burdy 9/2012 model 109, a kołnierzyk z mojej głowy.
Kołnierzyk doszywany ręcznie (czego absolutnie nie znoszę), i to niestety widać na zdjęciach- albo tylko ja to widzę. Na szczęście w realu jest to prawie niezauważalne.
Nigdy nie szyłam takiego kołnierzyka i nie bardzo wiedziałam jak się za to zabrać...
Następny już będę szyć inaczaej:)
A sam wykrój bardzo łatwy i szybki do szycia, przyjemnie się nosi, boczne zaszewki ładnie nadają kształt sukience- nawet się nie spodziewałam:)






6 października 2012

druga odsłona niebieskiej sukienki- Szycie krok po kroku 2/2012

dzięki uprzejmości Dominiki z blogu o-rety mogę Wam pokazać moje zdjęcie z najnowszego numeru "Szycie krok po kroku". Sama się  w niego nie zaopatrzyłam, bo po prostu tym razem nie znalazłam interesujących mnie wykrojów...


...bez paska też ją chętnie noszę:) nie wiem kto redagował opis...


Słonecznej soboty życzę:)

24 września 2012

pomarańczowo mi...

fason, materiał i charakter całości jeszcze bardzo letni, ale kolory wkradły się jesienne...
Wczoraj zaczęła się kalendarzowa jesień... 
piękna, pachnąca liśćmi, zachwycająca kolorami... i powietrze staje się jakby coraz gęstsze... bardzo lubię ten czas:) Jak pięknie Bóg ukształtował nasz świat!
A u mnie już chyba ostatnia tak letnia sukienka, wykrój własny i oczywiście bawełna- świetnie się sprawdzała w letnie upały... Chyba już więcej pisać nie trzeba.





i jeszcze piosenka w jesiennym nastroju:)









20 września 2012

znów niebiesko...

sukienka jaka jest każdy widzi:)
z wykroju stąd, krawat też uszyłam do zestawu, ale nieszczęśnik gdzieś się schował przed fotografem...
Wykrój z Burdy 05/2011 model 108, z modyfikacją wykończenia przedniego i tylnego dekoltu:)
Nie da się ukryć, że to czysta bawełna- tyle tu zagniotów...
Lubię ten supełek na plecach.

Przy szyciu tej sukienki poważnie zastanawiałam się nad zmianą nazwy bloga,
zamiast szycie Katarzyny- Prucie Katarzyny.
Było by prawdziwiej:)
Tyle przejść z niż miałam.
Ale nie żałuję.



26 sierpnia 2012

wrześniowa burda z moim szyciem

W ostatniej Burdzie ukazała się moja sukienka:)
Bardzo mi miło:)



Kilka wykrojów mnie zaintrygowało w tym wydaniu- i znów będę musiała szyć:)
Szczególnie sukienka Matthew Williamson'a...

21 sierpnia 2012

biała z królewskim błękitem

Sukienka.
Z tego samego wykroju co w poprzednim poście.
Materiał zachwycił mnie w hurtowni- połączenie bieli, grafitu i królewskiego błękitu, sprzedawany na kupony, co 130 cm, tak żeby na każdym był graficzny nadruk, piękna satynowa bawełna...
miała być na ślub... ale jednak stwierdziłam, że jest za biała i całe szczęście:)
Na ślub nie włożyłam, i w związku z tym musiałam uszyć kolejną...ale o tym później.
Dużo lepiej się układa niż jej poprzedniczka- mniej sztywna tkanina, z tyłu zapinana na kryty zamek. Lepiej dopasowana (celowo), no i przed skrojeniem zmniejszyłam ilość materiału na dekolcie, wg wskazówek znalezionych na papavero.pl. Pogłębiłam wycięcie, zarówno z przodu jak i z tyłu- świetnie się w niej czuję.
Jedyny minus- gniecie się niemiłosiernie- ach ta bawełna:)
Reasumując: Mogę zupełnie nieskromnie stwierdzić, że jest to jeden z najbardziej udanych ciuszków jaki kiedykolwiek szyłam:)





16 sierpnia 2012

białe kropki

Po krótkiej przerwie... powracam:)
Powracam z sukienkami uszytymi na początku lata, a tu w powietrzu już powoli czuć jesień...

Ale do rzeczy, sukienka uszyta z zielono-brązowej bawełny w kropki- rzadko wybieram takie kolory, ale ten jakoś mi się spodobał. Sukienka powstała na podstawie  wykroju z Papavero, uszyłam ją by wypróbować ten wykrój, potrzebowałam sukienkę na wesele:)
Fason całkiem w porządku- długie pionowe zaszewki ładnie wysmuklają, choć jeśli ktoś ma odstający brzuszek to nie polecam- podkreślają go:(
Ale jak dla mnie ok:) Jedynie co można by zrobić to jeszcze ciut pogłębić zaszewki- ale taka troszkę luźniejsza zupełnie mi nie przeszkadza..
Miałam problem z dekoltem- bardzo odstawał... i nie wiedząc co z nim zrobić (właściwie po skrojeniu chyba nic innego się z nim nie dało wymyślić), dodałam zaszewki. Przy kolejnym użyciu tego wykroju ładnie zmniejszyłam ilość materiału w tym miejscu i wyszło idealnie:)
Być może troszkę za sztywna ta bawełna na taką sukienkę- w sukience weselnej, którą niedługo pokarzę, satynowa bawełna sprawdziła się super i jestem z niej dużo bardziej zadowolona.
Może jak kiedyś mnie najdzie to pogłębię dekolt...




2 lipca 2012

czarna z bielą koronki

Oczywiście sukienka:) Ale tym razem nie szyta przeze mnie- tylko przerabiana.
W sumie to całkiem sporo rzeczy przerabiam-
choć nie publikuję bo niektóre może są zbyt banalne, albo coś...
Sukienka siostry za całe 1,8 zł z SH :)
Krój przepiękny- już odrysowałam i będę szyć dla siebie.

...tylko dekolt za głęboki...

...co tu zrobić...

Wszyć koronkę:)


Może być:)


28 czerwca 2012

Zwiewna pomarańczowo-czerwona:)

Podobno od jutra ma wrócić lato:)
Więc zaczynam publikację od tej sukienki- może to  przyspieszy poprawę pogody:)
Dosłownie 110x100 cm elastycznej bawełny, kilkanaście centymetrów cieniutkiej gumki trochę czasu i wszystko w tym temacie:) Banalnie prosta i szybka w szyciu.
Wiązane ramiączka są inspirowane moją sukienką z dzieciństwa- jedna z niewielu rzeczy którą bardzo dobrze pamiętam z tego czasu: była granatowo-biała, góra haftowana, dół w kratkę i wiązana na kokardy z tyłu i na ramionach:)
Więc postanowiłam cofnąć się w czasie- to takie przyjemne:)

zdjęcia dzięki uprzejmości:
http://wcalezeniet.flog.pl/pf/

6 czerwca 2012

Smok na kolejny rok!!!

Pierwszego czerwca minął rok od mojego pierwszego posta:)

Chciałam serdecznie podziękować wszystkim zaglądającym do mnie:)





A smok powstał z zupełnie innej okazji.
Ale chyba to dobry moment by go pokazać.
Sam pomysł niestety nie mój- inspirację znajdziecie tu.

Dziękuję:)


27 maja 2012

chabrowa z odrobiną szarości

Wykrój pochodzi z ostatniego "Szycie krok po kroku" (1/2012), model 4B - choć oczywiście bez modyfikacji się nie obyło:)
Bawełna w ostatnio ciągle za mną chodzącym kolorze chabrowym:)
Szyło się całkiem przyjemnie, już na samym początku kupiłam dwa kolory tej samej bawełny by móc dolne paski zrobić w kontrastowym kolorze i tylko z dwoma pasami- inaczej jak w sukience z szycia krok po kroku.
Natomiast zwężenie jej na dole nie było do końca zamierzone- zmniejszając cały rozmiar sukienki, niechcący i zwęziłam dół- ale ostatecznie nie przeszkadza mi to tak bardzo.No i dodałam pasek w talli, bo w wersji bez paska czułam się trochę jak w worku na ziemniaki...może dlatego, że ta bawełna zbyt sztywna jest i nie zawsze chce się układać jak ja bym chciała...
Chyba jednak wolę precyzyjne wszywanie zamka krytego niż takie alpejskie kombinacje...:)