Ze spódnicy wyprułam dwa kliny prostokątne i dwa trójkątne:
skroiłam kolejno: górę sukienki, wiązanie i ramiączka.
Na koniec szyłam kryty zamek z boku i gotowe:) A tak się prezentuje w plenerze:)
Choć osobiście wolę zdjęcia na mojej ścianie...
13 czerwca 2013
Przeróbka maxi spódnicy na maxi sukienkę!
Spódnice kupiłam jakiś miesiąc temu za 3 złote, po raz kolejny urzekła mnie tkanina, piękna granatowo-niebieska bawełna w prążki. Angielski rozmiar 16 na przeróbkę nadał się idealnie:)
Ze spódnicy wyprułam dwa kliny prostokątne i dwa trójkątne:
skroiłam kolejno: górę sukienki, wiązanie i ramiączka.
Na koniec szyłam kryty zamek z boku i gotowe:) A tak się prezentuje w plenerze:)
Choć osobiście wolę zdjęcia na mojej ścianie...
Ze spódnicy wyprułam dwa kliny prostokątne i dwa trójkątne:
skroiłam kolejno: górę sukienki, wiązanie i ramiączka.
Na koniec szyłam kryty zamek z boku i gotowe:) A tak się prezentuje w plenerze:)
Choć osobiście wolę zdjęcia na mojej ścianie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o.O przepiękna przeróbka, też bym tak chciała umieć :) ale najpierw czeka mnie naprawa maszyny do szycia:)
OdpowiedzUsuńnaprawiaj, czym prędzej, bo umiejętności rzadko same przychodzą;) Trzema szyć, szyć i szyć... ale to jest bardzo przyjemne:) powodzenia!
UsuńUwielbiam ubraniowy recykling :) świetnie przerobiłaś tą sukienkę, na pewno przyda się w najbliższym czasie. rzeczywiście bardzo ładny materiał, ostatnio granat też mnie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńja też ostatnimi czasy uwielbiam:)
UsuńSuper! sukienka wyszła świetna i na dodatek super tania!!bardzo ładnie w niej wyglądasz Kasiu :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję Kasiu:)
UsuńPiękna :) zapraszam do mnie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna przeróbka - tkaniny było tak dużo, nie tylko wystarczyło na górę ale też dół wygląda "obszernie" - super!. Świetnie się układa - czy wykrój góry robiłaś "na oko" czy coś służyło za "podpowiedź"?
OdpowiedzUsuńmoje wymiary mi służyły za "podpowiedź":)
UsuńZmierzyłam się "wzdłuż i w szerz", naniosłam na materiał, po przymiarce jeszcze trochę zwęziłam i gotowe. Jak się ciągle dla siebie szyje, to z czasem staje się łatwe:)
Boska i to się nazywa recykling i jest dużo taniej i bardziej niespotykane tkaniny można dorwać:]
OdpowiedzUsuńPiękna ta góra, fajnie mieć rozmiar, który da się wyciąć z nadmiarowych klinów 16-tki:)
OdpowiedzUsuńkliny były na prawdę duże:)
UsuńSuper robota, bardzo fajne zdjęcia!! Z góry przepraszam za prywatę, ale potrzebuje pomocy w rozreklamowaniu FrontPage https://www.facebook.com/pracowniaODE
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każde polubienie, bardzo mi na tym zależy, to pracownia mojej koleżanki, pewnie każdy z Was wie jak początki potrafią być trudne, pozdrawiam serdecznie. Pracownia ODE
super !
OdpowiedzUsuńAch.. jaka ładna :) Świetna góra :)
OdpowiedzUsuń