Niestety gdzieś w akcji zaginęły zdjęcia "przed", zupełnie nie jestem w stanie ich odnaleźć, najpewniej zostały skasowane:(
Więc uwierzcie mi na słowo: ta spódnica wcześniej była sięgającym do połowy łydki rozmiarem XXL, bez kieszeni, za to z solidnym rozporkiem z tyłu.
Jedynym minusem rodzaj tkaniny- niestety 100% poliester... Ale tłoczony deseń i kolor przeważyły.
Oto efekty mojej pracy, a wersję pierwotną należy sobie wyobrazić;)
Kiedyś, przez całe życie właściwie, u babci w szafie leżały takie spodnie długości 3/4 w bardzo podobnym kolorze. Mama je nosiła w młodości. Pewnego razu "dorosłam" dość, by można było przerobić je na spódnicę dla mnie, ale że mama była bardzo szczupła, a ja przeciętna, to spódnica wyszła ciasna i oto już nie dla mnie, bo jestem ponad przeciętna obecnie. Ale nie wyrzuciłam, lecz trzymam na dodatki:) Kolor jest piękny:)
OdpowiedzUsuńu mnie tez nic się nie marnuje, jeśli na prawdę juz nic się nie da zrobić to na dodatki idzie:)
UsuńKolor jest rewelacyjny:) i bardzo Ci w niej ładnie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńkolor boski!!
OdpowiedzUsuńladna bardzo :)
OdpowiedzUsuńAle Ci w niej ładnie! Kolor super. Muszę się przyjrzeć bliżej temu wykrojowi, może też sobie taką uszyję :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńBardzo fajny kolor spódnicy i udana przeróbka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny kolor i dobry fason :-) Wydaje mi się czy prawy (Twój prawy) boczek ma jakąś taką bułeczkę niechcący?
OdpowiedzUsuńooo tak! Dziękuję za wnikliwe oko:) Zaraz wywróciłam na lewą strone i przyjrzałam sie tej "bułeczce" bliżej... i rzeczywiście, przyplądała sie jakaś:) Przeszyłam ponownie i już wszystko ok. Serdecznie dziękuje za konstruktywne spostrzeżenie! Super:)
UsuńKasiu nie ważne jaka była kiedyś, ważne że teraz jest super! :D
OdpowiedzUsuńw sumie racja:) dzięki:)
Usuńfaktycznie to tłoczenie urzeka :D ... i kolor
OdpowiedzUsuńPrzepiękny materiał, rozumiem dlaczego skusił :) Spódnica wyszła genialna!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wszystkie uwagi i komentarze:)
OdpowiedzUsuń