28 lipca 2011

a oto moja osobista asystentka:)

...przy pomocy dwóch i pół sztuk szerokiej taśmy klejącej, wielkiego worka ścinek i nikomu nie potrzebnych szmatek, mnie samej, no i oczywiście mojego ulubionego Męża bez którego nie dałabym przecież rady.
Powstało takie oto cudo- przedstawiać nie trzeba:) na wielu blogach już się pojawił, mój powstał z  tej strony. Jeszcze tylko do szczęścia brakuje jej nogi- i już wtedy zupełnie będziemy się rozumieć;)
Polecam wszystkim mającym wątpliwości. Osobiście jestem zachwycona- szycie dla siebie staje się przynajmniej o 200% łatwiejsze:)

7 komentarzy:

  1. Gratuluje publikacji w burdzie, to zaszczyt dzielic z Toba rubryke bo ja wkoncu tez sie doczekalam opublikowania i ciesze sie ze Twoja sukienka tez tam jest :):* Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie ja tez chciałam pogratulować! :D Przeglądam BURDĘ a tutaj "a ja to już gdzieś widziałam!" :D i od razu przypomniałam sobie gdzie! GRATULUJĘ! :D

    A manekin piękny tylko troszkę krzywy :) Bardziej mi przypomina taką antyczną rzeźbę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mi też przypomina rzeźbę- ale ja niestety idealna nie jestem- więc i asystentka symetryczna nie będzie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super! mój jest ciągle "w konstrukcji". już chyba ze dwa miesiace:P

    OdpowiedzUsuń
  5. mój zestaw taśm i szmatek też musiał najpierw sporo poleżeć zanim się doczekał swoich 5 minut:)
    szczerze zachęcam do przystąpienia do działania:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiłaś/eś po sobie ślad:)