te słowa słyszałam wielokrotnie, mówiąc, że nie mam tam konta.
Nie przejmowałam się tym specjalnie, choć coś w tym jest.
Prywatnie nie mam go nadal.
Ale szycie? Dlaczego nie... niech ma swoje konto:)
Serdecznie zapraszam https://www.facebook.com/pages/Szycie-Katarzyny,
pewnie nie tylko szyciowe sprawy będę pokazywać, ale to się jeszcze okaże.
Na początek muszę przyswoić sobie obsługę tego cuda...
Szatę graficzną bloga też wkrótce odświeżę...
tak na wiosnę:) A co tam...
zapraszam:)
To piszę ja... duch nieistniejący, bo konto na facebooku nie mam.
OdpowiedzUsuńczyli jest nas przynajmniej dwóch:)
UsuńJa też konta nie mam, ma je moje szycie;)
Ja miałam kiedyś, ale po zhakowaniu dałam sobie spokój. Niebezpieczna strata czasu :)
UsuńDobrze być fejsbukoodpornym. Ja niestety nie jestem, ale młodzież szkolna dziś w tramwaju jeszcze bardziej nie jest- jadą i każdy fejsikuje w swoim telefonie i mówią sobie głośno kto kogo ma w danym momencie zaczepić.
OdpowiedzUsuńJa też założyłam z podobnych pobudek swoje konto na fb. Ale tak strasznie tego tworu nie lubię , że hej.
OdpowiedzUsuńno proszę... okazuje się, że jest dużo więcej osób "mniej" zafascynowanych....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Witamy w świecie facebooka :D
OdpowiedzUsuńFacebook wita;p
OdpowiedzUsuńWitaj ! Podoba mi się tutaj u Ciebie...ja z takim pytaniem - jeśli można wiedzieć..to gdzie zamówiłaś swoje metki ? U mnie..małym mieście raczej nie ma takiego zakładu , więc bym musiała przez internet.. a chce u sprawdzonego źródła :)
OdpowiedzUsuńzamawiałam papier transferowy (do naprasowanek)na allegro, ale nie polecam ani sprzedawcy, ani produktu:(
UsuńSama pewnie niedługo będę szukać czegoś lepszego na metki.. więc niestety nie pomogę:(