6 stycznia 2013

bordowa plisowana

Zupełnie przypadkiem na mojej drodze stanęła bordowa, plisowana i muszę dodać- piękna spódnica:)
Kosztowała mnie całe 5 zł:) Zupełnie nie mogłam się oprzeć...
rozmiar niby 42... a pasuje na mnie idealnie. W sklepie myślałam, że oprócz skracania czeka mnie jeszcze zwężanie. Ale obyło się. Fajnie, bo poszło szybko i sprawnie:)
Odcięłam niepotrzebny materiał, podwinęłam i zaprasowałam ponownie plisy na dole.
Tkanina poliestrowa- jej podstawową zaletą jest to, że się nie gniecie.
Dzięki czemu po praniu wystarczy porządnie strzepnąć i odwiesić:)
Za to właśnie kocham poliester...





13 komentarzy:

  1. też ją polubiłam od pierwszego wejrzenia:)
    dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiamy takie ekspresowe przeróbki:)
    A tu jeszcze bordo i plisy....cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju jeju, ale zazdroszczę, śliczna i jest a przeróbka rzeczywiście ekspresowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham plis, ale jokoś nie moge trafić na "ten" model. Więc potulnie czekam, aż wpadnie w moje rączki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny kolor tej spódnicy. Też kiedyś taką plisowankę obcięłam potem nie umiałam jej obrzucić na dole. Dopiero mama mi wytłumaczyła, że takie spódnice jak się skraca to się wypruwa pasek i skraca u góry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, niektóre materiały łatwiej skrócić wypruwając pasek i skracając od góry,
      ale ja najpierw sprawdziłam i moje plisy wyjątkowo łatwo dały się rozprasować i zaprasować ponownie.
      Więc skracając ją na dole zaoszczędziłam trochę czasu:)a efekt jest zadawalający:)

      Usuń
  6. Śliczna spódnicza i śliczny kolor!
    Zapraszamy do oglądania ręcznie szytych, stylowych torebek oraz gorsetów młodej, świetnie zapowiadającej się projektantki mody, zwyciężczyni konkursu na Najlepszego Projektanta Mody Dolnego Śląska 2012: http://surrealistycznyduettworczy.blogspot.com/
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry. Przyszliśmy się przywitać w świecie szyciowych blogów. Do miłego zobaczenia. Ania i Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  8. luuubię to ;) ale rarytas Ci się trafił :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiłaś/eś po sobie ślad:)