7 czerwca 2011

sukienka weselna z krawatem w komplecie

Dziś pokażę Wam sukienkę uszytą jakieś dwa tygodnie temu, a właściwie będą to dwie sukienki tego samego kroju - burda 05/2011 model 108.
Pierwsza granatowa w jasno niebieskie kropki, od samego początku służyła jako wersja próbna przed docelową - koralową - weselną. I bardzo się cieszę bo trochę poprawek było zanim pojawił się efekt końcowy.
Zacznę od tego że to w sumie moja druga w życiu sukienka którą sama uszyłam, a zamek kryty po raz pierwszy wszywałam właśnie w niej. Po uszyciu z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że pierwszy i ale nie ostatni:) bo może tego nie widać, ale zamek był wszywany 5(!) razy, ale w końcu załapałam o co chodzi i w wersji koralowej wszywałam tylko 2 razy- co niniejszym uważam za sukces:)

Kolejny problem stanowił dekolt, i ostatecznie jeszcze nie jest idealny - i zupełnie nie wiem gdzie tkwi mój błąd, tak się dziwnie faluje (lewa strona), tzn. taka "buda" się tworzy- jakby za dużo materiału było.
Jeśli jeszcze kiedyś zechcę powtarzać ten fason to jeszcze pogłówkuję nad tym...
Oczywiście bez poprawek rozmiarowych też się nie obyło - jak na Burdę przystało.
A oto efekty:



I teraz wersja koralowa, nieco bardziej dopasowana, na zdjęciu wydaje sie być bardziej różowa niż w rzeczywistości. No i oczywiście tytułowy krawat, mój szanowny Małżonek był zachwycony,tym że tak bardzo do siebie "pasujemy". I (o zgrozo!) zażyczył sobie więcej tego typu pasujących krawatów. Na szczęście następnym razem już łatwiej mi będzie szyć takie cuda:)




Nawet fajny taki model - jak na wieszak całkiem nieźle się spisał:)

10 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! :)

    Co do dekoltu, to ten model sukienki ma nieco więcej luzu pod szyją, gdyż jest to dość wysoka łódka. W czasie krojenia zapewne zauważyłaś, że tył (miejsce wszycia zamka) nie jest prosty, a ku górze przechodzi w łuk. To właśnie przez niego tworzy się ten luz i nie ma co się tym przejmować. Taka uroda modelu.
    Jeśli chodzi o wszywanie zamka, to robię to zawsze stopką do zamków. Szyję tuż przy plastikowej spirali. Po zapięciu tkanina sama nachodzi na zamek i całkowicie go zakrywa.

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo ładna sukienka i świetnie dopasowana do Twojej sylwetki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. oczywiście wszywałam z taką stopką, tylko nie wiem czemu byłam przekonana,że najpierw trzeba zaprasować, a potem idealnie wszyć zameczek...
    Ale już teraz wiem że na odwrót się robi i jest super.
    A co do dekoltu to go trochę pogłębiłam bo mnie "dusił", a górę tyłu wyprostowałam nieco bo jakoś średnio to wyglądało..
    Marchewkowa, bardzo dziękuję za Twoje spostrzeżenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie ta łódka jest tak wysoka, że bez odpowiedniego luzu stale wbijałby się w szyję.

    Myślę, że sukienka wyszła Ci przepięknie. Przede wszystkim idealnie trafiłaś z połączeniem szwów na talii.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo mi miło:)
    dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. sukienka uważam wyszła fantastycznie!! Niestety nie mam tej burdy i nie wiem jak wygląda forma ale jeśli nie rozciągnęłaś tkaniny przy wykończeniu dekoltu można spróbować przesunąć ramiona przodu na zewnątrz tylko wtedy wymaga to podkrojenia tyłu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukienka przepiekna, i ten kolor :)) Ahh !

    OdpowiedzUsuń
  8. Myslę, ze obie sukienki sa bardzo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajna sukienka:) W wersji koralowej wyglądasz niesamowicie letnio, kolor prawdziwie sorbetowy:)
    Falowanie dekoltu pewnie wynika z za płytkiej zaszewki biustowej. Gdybyś chciała to poprawić, to musisz pogłębić zaszewkę - rozcinasz po skosie przód od wierzchołka piersi do +-1/4 dekoltu idąc od ramienia, zsuwasz 1-1,5cm po linii dekoltu i rysujesz nową linię dekoltu i brzeg przodu przy zaszewce piersiowej.
    Trochę chaotycznie mi wyszło, ale mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiłaś/eś po sobie ślad:)