poprosiła mnie o taką siostra- żeby nie pisać wymusiła na mnie:)
Miała być czarna, nie za krótka, z rękawkiem no i okrągłym dekoltem. Dostałam bardzo szczegółowe wytyczne co do większości szczegółów- i do końca się tego trzymałam z obawy, że jak skończę to się dowiem, że nie taka miała być i że nie będzie w niej chodzić.
Tkanina elastyczna, ale dość sztywna- fajna odmiana bo ostatnio prawie tylko z dzianin szyłam. Najbardziej się bałam tego zamka krytego, i muszę nieskromnie powiedzieć, że jest wszyty idealnie:) To mój największy zamkowy sukces! Jeśli chodzi okrój to korzystałam z bluzki z Burdy, a właściwie tylko z zaszewek na łopatkach i poziomych na piersiach, i częściowo z rękawków- w burdzie nie miały bufek.
Reszta konstrukcji jest moja:) Szyło się bardzo przyjemnie i bardzo szybko- o dziwo zero prucia:)
Sukienka tak mi się spodobała, że dla siebie podobną planuję uszyć- jedną na wszystkie okazje!
Muszę po raz kolejny przyznać, że łatwiej mi się szyje dla kogoś niż dla siebie. Dziwne- Wy też tak macie??
P.S.
przepraszam za nie dokładnie zaprasowane zaszewki- ale na zdjęciach tak dziwnie wyszły, w rzeczywistości na szczęście są ładne:)
Świetne te bufki, takie niewielkie a dodają uroku całej sukience. Podziwiam Twoją własną konstrukcję, zdaje sobie sprawę że sporo przy tym pracy. A zameczek no ja też z tym mam problemy i to taka moja słaba strona w szyciu.
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, super, że znów jesteś:) Urocza sukienka, a zamek pięknie wszyty:D
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo fajna i ponadczasowa:) Wiesz co, może warto pogłębić trochę zaszewki dopasowujące do talii? Modelka jest bardzo szczupła i widać, że spokojnie ma o kilka cm za dużo w talii sukienki:)
OdpowiedzUsuńurkye... może rzeczywiście masz rację, wcześniej zupełnie o tym nie pomyślałam. tylko jak pogłębię zaszewki to sukienka będzie o wiele bardziej dopasowana a nie wiem czy siostra się zbyt już z nią nie zżyła:) zapytam:)
OdpowiedzUsuńAle rada trafiona- chętnie skorzystam jeśli nie teraz to przy szyciu kolejnej na pewno:)
bardzo ładna sukienka, taka zwykła klasyczna pasuje na wiele okazji
OdpowiedzUsuńnigdy dośc takich ciuszków w szafie :)
zapraszam do mnie
Sukienka bardzo udana,ładnie wygląda.Wiem ile pracy kosztuje taka kombinowana konstrukcja,wszystko co na siebie zwykle musiałam tak przerabiać.Dlatego łatwiej mi szyć na kogoś-inni są jakby..równiejsi? ;-) Bardziej dopasowani do standardów Burdy..Na siebie w końcu musiałam sobie zrobić formy własne całkiem nie burdowe..
OdpowiedzUsuńTakie pytanko:tutaj na zdjęciu jesteś Ty czy Siostra? Bo zwróciłam uwagę na plecy: urkye zaproponowała pogłębienie zaszewek...Niby racja, bo coś się tam faluje i jakby wisi,ale chyba nie w tym rzecz.To raczej krótsze plecy,wygięcie do tyłu. W tej sukience już nie poprawisz, zresztą bardzo źle nie wygląda.U mnie jest wiecznie ten problem,dlatego zwróciłam uwagę.Jak będziesz kroić sukienki na siostrę(jeśli to ona na zdj) lub na siebie(jeśli Ty), już przy krojeniu form staraj się skrócić formę tyłu. Tu jest kombinowanie,żeby bok został taki sam,bo trzeba go zszyć z przodem,ale żeby wzdłuż kręgosłupa było o 1-2cm mniej w okolicy talii.Tak jakby pozioma zaszewka w talii...
Mam nadzieję,że nie namieszałam i jakoś wyjaśniłam...
Pozdrawiam