Wreszcie chwilę wolnego czasu udało się zgrać z pogodą i porobić zdjęcia:)
Na początek czarna satyna, niepozorne 40 cm+ trochę chęci= wdzięczne spodenki:)
Dla siostry, wszystko wg jej wytycznych oczywiście.
To chyba moje pierwsze skończone spodenki (wcześniej usiłowałam uszyć spodnie dla siebie, ale do dziś leżą nieskończone, niestety za mało samozaparcia),
powstały na bazie zmodyfikowanego wykroju długich spodni z Burdy 9/2005
Dodałam kieszenie, mankiety na nogawkach i kokardę z tyłu:)
I po raz kolejny stwierdzam, że dla kogoś szyje mi się znacznie łatwiej (czyt. szybciej),
tzn. łatwiej zobaczyć podczas przymierzania co jest nie tak itp...
Obdarowana zadowolona- ja chyba też:)
p.s.
w czasie użytkowania spodenki okazały się być ciut za duże w pasie,
więc moja sprytna Sis, przesunęła sobie guzik, co dokładnie widać na zdjęciach;)
Fajowe, zadziorna ta kokardka z tyłu. Ładnie się układają, odszycie super:]
OdpowiedzUsuńŚwietne są! A ta kokardka przeurocza:)
OdpowiedzUsuńsą przefajne :)
OdpowiedzUsuńHej! Spodenki fajne, ale ja bym wyrzuciła kokardkę lub dała ją do przodu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiałyśmy- chyba trwało to nawet dłużej niż całe szycie- gdzie tą kokardkę- bo miała koniecznie być:)
Usuńz przodu, z tyłu czy skośnie na jednej kieszonce.
Ostatecznie jest z tyłu- ale jest tak przyszyta, żeby było można łatwo ją odpruć całkowicie lub przymocować w innym miejscu:)
Mnie się podoba:)
Świetne spodenki! Kokardka z tyłu jest zadziorna, ja osobiście bym ją tam zostawiła :)
OdpowiedzUsuńSpodenki świetne, a kokardka czderska :D
OdpowiedzUsuńśliczne. a ta bluzka rewelacyjnie pasuje do spodenek.
OdpowiedzUsuńNajlepiej byłoby móc wyjść z siebie i na sobie samemu poprawić i dopasować - ale nie da się:P A idealnego manekina ciężko kupić bo albo nie istnieje albo kosztuje 500 zł:)
OdpowiedzUsuńSłodziutkie z tą kokardką na pupie :)
OdpowiedzUsuńświetne spodenki! zdolniacha z Ciebie
OdpowiedzUsuńnie przesadzałabym;) A spodenki cały czas się noszą i nadal są super:)
Usuń